Szczytna
(niewątpliwie) idea powstania
|
Na mojej stronce
"mazur home page 2" obiecałem swego czasu rychły update
do wersji 3. To miało być w sierpniu, tymczasem mamy listopad a mhp3 jak
nie było, tak nie ma... To znaczy owszem, spreparowałem beta wersję ale
natłok obowiązków (spanie, spanie, spanie) nie pozwolił mi dokończyć dzieła.
I wygląda na to, że przez dłuższy czas aktualizacji nie będzie, albowiem
pojawiły się "Bobki Everywhere". Jedynym i praktycznie
zasadniczym powodem powstania strony internetowej o tak kretyńskiej nazwie
jest Jose, mój pies, który oprócz produkcji bobków nie zajmuje
się praktycznie niczym innym. Uznałem, że mam na tyle duże doświadczenie
jeżeli chodzi o bobki wszelkiej maści (miałem świnki morskie, myszy japońskie,
chomiki, szczury, papugi, gołebie, itp.), że udźwignę ciężar prowadzenia
strony o tychże.
A teraz cytat z beta wersji mhp3, pt. "Dupa jako termin postmodernistyczny" (tekst powstał pod wpływem egzaminu z historii sztuki): (...) znakomicie też opisuje aktualną sytuację; zarówno gospodarczą ("o kant dupy rozbić"), społeczną ("wszystko jest do dupy") jak i nastroje narodowe ("w dupe się pocałuj"). Nie można pominąć bezpośrednich związków dupy z erotyką i seksem. Dupa jest muzą, a uwaga establishmentu na ogół koncentruje się na dupie właśnie (prezydenckie i ministerialne wyczyny w lewym kierunku). Zwykły, przeciętny Kowalski czy Mazur też jest nią nad wyraz zainteresowany ("martwię się o swoją dupę"). Dupa często ponosi konsekwencje złej pracy rozumu ("dupa zbita"), bywa bezpodstawnie powiązana z niektórymi osobami ("dupa jasiu") i zdarza się, że nie jest jej lekko ("ledwo wyniosłem stamtąd swoją dupę"). Taaak... Dupa znajduje się gdzieś na granicy dobrego smaku, przekleństwa i prawie zawsze traktuje się ją z przymrużeniem oka. Dodajmy, że dupa w mhp3 miała spełniać rolę sponsora generalnego... Niestety, poniosła sromotną klęskę w konfrontacji z bobkami. Bywa i tak.. |